14 grudnia 2025

Mało co zostało - Wołosate

Jak kiedyś będziesz sprawdzać, jakie są miejscowości najbardziej wysunięte w różne strony Polski, to natrafisz na Wołosate - to najdalej na południe wysunięta zamieszkana wieś. Przy czym zamieszkana... Według danych z 2020 r. mieszka tu 45 osób. A był taki czas, że mieszkało tu aż 1000 osób więcej!  


Początki osady sięgają 1557 r., nazywa się wówczas Wołoschatka, założona jest w dobrach królewskich. Nazwa pochodzi najprawdopodobniej od słowa wołochatyj - kudłaty, włochaty. Taką nazwę nosi strumień, przepływający przez wieś - pewnie od tego, że był tak zarośnięty trawami. W 1566 r. o wsi zapisano, że jej założyciel, kniaź Tymko Kobrzynowicz osadził w niej dwóch furtatów - czyli złodziei. (czyżby za karę?) Wieś przez kolejne wieki znana była jako skupisko beskidników, trudniących się rozbojami i napadami. Sprzyjało temu położenie niedaleko od przełęczy i traktu na Węgry. Z tego samego powodu wieś była napadana przez tołhajów, grabiących dobra mieszkańców. W 1711 r. wieś spalili Szwedzi Magnusa Steinbocka, w 1849 r. huzarzy węgierscy napadli na wieś uprowadzając bydło i 10 mieszkańców.


W czasie I wojny, w latach 1914-15 w okolicach toczyły się walki pozycyjne, przynosząc zniszczenia tej dużej wsi - w 1913 r. mieszkało tu 1040 osób. W czasie spisu powszechnego z 1921 r. we wsi mieszkało 819 osób, w tym 795 grekokatolików i 24 żydów. W sumie 450 osób podało narodowość polską. Pod względem etnicznym trzeba wspomnieć, że była to ludność Bojkowska. Od początku XX wieku próbowano kształtować świadomość polityczno- społeczną. W 1904 r. ustrzycki paroch, Mychaiło Skrocki założył czytelnię im. M. Kaczkowskiego, popularyzując idee starorusińskie. W 1914 r., za ks. K. Fediwa istniała czytelnia "Prośwyty", co z kolei miało służyć budzeniu ukraińskiej świadomości narodowej.  



Parocha w Wołosatym wspomina się po raz pierwszy w 1676 r., więc musiała już tu istnieć parafia. Przetrwała ona do początki XIX wieku, gdy przeniesiono parafię do Ustrzyk Górnych, jednak proboszcz mieszkał w Wołosatym aż do połowy XX wieku. 



Ostatnią cerkiew filialną wzniesiono w 1837 r. pod wezwaniem św. Dymitra. Była to budowla drewniana, trójdzielna, w stylu bojkowskim, gdzie każda z części nakryta była charakterystycznymi kopułami brogowymi (kopuły na planie kwadratu, przypominające namiot). Wokół niej znajdował się cmentarz, z którego najlepiej zachowanym śladem jest nagrobek Olgi Marii Skorockiej - rocznej córki proboszcza ustrzyckiego. Na zdjęciach to ten otoczony płotkiem. 
W czasie II wojny Wołosate znalazło się pod okupacją niemiecką. Co ciekawe, miejscowi nie chcieli przyjmować kennkart ukraińskich, mimo tego, że byłoby to dla nich finansowo korzystniejsze. Pod koniec wojny często pojawiały się we wsi odziały UPA - sprzyjała temu naturalna izolacja wsi. 


Koniec świata w Wołosatym nastąpił w maju 1946 r. Wtedy większość rodzin Bojkowskich wywieziono do ZSRR w okolice Stryja. Kilka pozostałych rodzin wysiedlono najpierw do pobliskich Ustrzyk Górnych, by rok później, w ramach "Akcji Wisła" wraz z tamtymi mieszkańcami zostać przesiedlonym w okolice Szczecinka. Mniej więcej w tym czasie spalono Wołosate - domy i cerkiew. 


Życie w dolinę Wołosatego zaczęło wracać końcem lat 60, gdy powstała farma hodowlana z małą osadą pracowniczą. W latach 1977-81 wieś nazywała się Roztoka. Wtedy też fermę objął Igloopol, na zlecenie której wojsko zaczęło "rekultywację terenu" za pomocą materiałów wybuchowych. Po upadku firmy, w 1991 r. tereny te przejął Bieszczadzki Park Narodowy, zakładając zachowawczą hodowlę konia huculskiego, oferującą naukę jazdy konnej a także rekreacyjne wycieczki konne oraz bryczkami. 


Dziś Wołosate jest dobrym punktem wypadowym do BPN - można stąd wyjść na większość szczytów Bieszczadzkich, w tym na Tarnicę. Punkt kasowy jest tuż przy cerkwisku, czyli miejscu po cerkwi. Tu też zaczyna się (albo kończy) Główny Szlak Beskidzki. W miejscu gdzie stała świątynia ustrzycka parafia postawiła wiatę, pod którą w sezonie letnim w niedzielę odprawiane są Msze Święte. 



Do poczytania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz