wtorek, 18 kwietnia 2017

Zmartwychwstanie


Szedł Jezus przez Beskidy   
W wiosenny poranek    
Choć nogi miał i ręce    
Krwawo rozorane    

Choć bok miał opuchnięty
I blady cierpieniem
Choć trzy dni leżał ciężkim
Przybity kamieniem

To w ręce niósł wysoko
Chorągiew radości
By wszyscy zrozumieli
Posłanie miłości

Szedł Jezus przez Beskidy
A góry klękały
Aby grzbiety pochylić
W imię Bożej chwały

 I głośne Alleluja!
 Górami się niosło
 Bo gdzie chwilę przystanął
 Budził życie wiosną

A echo jak z trombity
Wracało nad gronie
Aby króla przywitać
W cierniowej koronie

Zaś gdy rany zabliźnił
Ludziom i przyrodzie
Rzucał ziarno nadziei
Aby rosło co dzień.

 I głośne Alleluja!
 Górami się niosło
 Bo gdzie chwilę przystanął
 Budził życie wiosną

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz