sobota, 22 kwietnia 2017

Przycupnięta nad potokiem - Piątkowa Ruska

Są takie drogi, którymi się normalnie nie jeździ - zwłaszcza, kiedy człowiek się śpieszy. To są odcinki spacerowe, co najczęściej wiąże się albo ze stanem tej drogi (dziura na dziurze, a w dziurze kolejna dziura), albo z widokami, które z danego odcinka się oglądnąć. Takim to sposobem trafiłem do Piątkowej. Wiedziałem o cerkwi, wiedziałem, że jest ładna, ale nie wiedziałem, gdzie dokładnie się znajduje. W takiej sytuacji uskutecznia się tempo spacerowe - 20 km/h i kontrola otoczenia :) Przejechałem wieś i nic. Dopiero już za zabudowaniami, w okolicy leśniczówki, zobaczyłem drogowskaz do świątyni. 
Bezpośredni dojazd to albo zostawienie samochodu i z buta przez kładkę i chaszcze, albo przejechanie przez bród i zostawienie pojazdu między drzewem zwiezionym z lasu. Nad strumykiem, już poza wsią stoi drewniana cerkiew. Zgodnie z inskrypcją na drzwiach, pochodzi z 1732 r. Sama inskrypcja i data, zapisane są cyrylicą i cyframi arabskimi.
Piątkowa była dużą wsią, która swoimi początkami sięga 1458 r. Została lokowana w dobrach Dubieckich rodu Kmitów. Wielokrotnie zmieniała właścicieli. W przededniu II Wojny Światowej, liczyła około 2750 mieszkańców, wyznania głównie grekokatolickiego. Po przesiedleniach, związanych z akcją Wisła, pozostało 340 mieszkańców.

Data budowy, która podana jest na odrzwiach, budzi wątpliwości. Zdaniem części badaczy, jest to data rozbudowy, bądź remontu budynku, ponieważ cechy architektoniczne wskazują na starsze pochodzenie.
Remontowano ją w 1881 r. oraz w latach 1958- 61, gdy już trafiła pod opiekę Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku. Niestety wcześniej jej wyposażenie zostało w większości rozkradzione - wyjątkiem jest XVI w. ikona św. Jana Chrzciciela, znajdująca się w Soborze Archikatedralnym w Przemyślu.
Drewniana cerkiew jest piękna - konstrukcja zrębowa, orientowana, trójdzielna. Każda z części zbudowana jest na planie kwadratu, kryta jest cebulastą kopułą. Otoczona jest sobotami, wspartymi na słupach wymurowanych z kamieni.
Powyżej sobót cały budynek jest obity gontem, włącznie z kopułami. Wewnątrz można zobaczyć posadzkę z dzikiego kamienia, oraz kamienny prestoł - stół w kształcie sześcianu, będący podstawą ołtarza. Jak dobrze pamiętam, to do środka da się zajrzeć przez dziurkę od klucza.


Wokół cerkwi znajduje się cmentarz, na którym można jeszcze rozpoznać kilka miejsc pochówków. Cały teren otoczony był murkiem z bramką, ale niewiele już z tego pozostało. Roślinność swoje zrobiła.

Całość przypomina cerkiew w Uluczu, jednak tamta miała więcej szczęścia i jest lepiej zakonserwowana. Największy problem polega na tym, co dalej z tym zrobić, to znaczy jak wykorzystać istniejący budynek, by nie ulegał po prostu degradacji. I tak stoi piękna cerkiew nad potokiem, właściwie już poza wsią.
Zapraszam zaś!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz