piątek, 27 kwietnia 2018

U świętego Łukasza - Jastrzębik

Tak szczerze, to miałem taki plan - otóż nie bardzo mi wychodzi wymyślanie tematów. Są dwie serie na blogu, które mają wspólny tytuł, ale mają one swoje podstawy - seria: Ale o co chodzi, z jej wpisami - to teksty ogólne, wprowadzające w klimat cerkwi grekokatolickich. Z kolei seria Aż serce zabolało, to opisy ruin cerkwi. A tu wypadało by napisać serię W Państwie Muszyńskim, ale 35 wpisów z tym samym tytułem? Może lepiej nie.
Krótkie przypomnienie: Państwo Muszyńskie, to posiadłości biskupów krakowskich w okolicach Muszyny. Co ciekawe, mimo takiej władzy, na tych terenach osiedliło się wielu Łemków, dzięki czemu większość mieszkańców tych dóbr nie było katolikami rzymskimi. 

Dziś pod lupą pojawia się Jastrzębik. Wieś została lokowana na prawie wołoskim w 1577 r. na mocy przywileju wydanego przez bp Piotra Myszkowskiego dla Piotra Tyliszczaka z Krynicy. Mieszkańcami byli Wołosi, do których później dołączają Rusini. W obu przypadkach, była to ludność wyznania grekokatolickiego. Tego też wyznania parafię uposażył bp Piotr Gębicki w 1651 r. Wtedy też prawdopodobnie powstała pierwsza cerkiew. 
Obecnie istniejąca cerkiew powstała w XIX wieku (podaje się daty 1837 lub 1856 r.) z wykorzystaniem budulca pozostałego z rozbiórki wcześniejszej świątyni. Jeszcze w tym samym wieku została rozbudowana - przesunięto wieżę by wydłużyć babiniec. Otrzymała wezwanie św. Łukasza - jednego z Ewangelistów.
Świątynię zbudowano jako łemkowską typu północno- zachodniego. Jest orientowana, o konstrukcji zrębowej, z wyraźnie wydzielonymi trzema częściami. Do trójbocznie zamkniętego prezbiterium i szerszej nawy przylega wydłużony babiniec, do którego z kolei dostawiono wieżę o pochyłych ścianach, otoczona zachatą. Generalnie jest to rzadkość - normalnie, w tym stylu cerkwi, ściany wieży otaczają babiniec, a w Jastrzębiku nie. Ściany szalowane są deskami. Nad nawą dach namiotowy, nad prezbiterium i babińcem dachy kalenicowe kryte blachą. Prezbiterium, nawę i wieżę wieńczą trzy wysmukłe banie z pozornymi latarniami. 
Wewnątrz zachowana polichromia ornamentalna z 1861 r. Barokowy ikonostas z XVIII w. jest niemal kompletny, brakuje tylko wrót diakońskich. Ciekawy jest układ ikon - pośrodku prazdników znajduje się Mandylion (a nie ma Ostatniej Wieczerzy), a ikony rzędy Deesis ustawiono schodkowo, z najwyżej usytuowanym przedstawieniem Chrystusa Wielkiego Kapłana. Poniżej znajduje się mała ikona Chrystusa w grobie. W parapecie chóru muzycznego wprawione są ikony pochodzące ze starszego ikonostasu (z I połowy XVII w.). 
Cerkiew obecnie jest wykorzystywana jako kościół filialny dla parafii rzymskokatolickiej w Złockiem. Dzięki temu jest dobrze utrzymany, włącznie z otoczeniem, czego przykład poniżej:
Jeszcze jedna ciekawostka znajduje się przy drodze ze Złockiego do Jastrzębika. To mofeta im. prof. Henryka Świdzińskiego. Mofeta to rodzaj i miejsce wyziewów wulkanicznych, które mają poniżej 100 stopni Celsjusza i składają się głównie z dwutlenku węgla. W Polsce jest ich kilka, ale akurat ta, odkryta w 1938 r. jest pomnikiem przyrody nieożywionej. 
Obejmuje ona dwa miejsca - Bulgotkę, gdzie gaz wydostaje się przez wodę, oraz Dychawkę, gdzie gaz bezpośrednio ulatnia się do atmosfery. Źródła Bulgotki mają rdzawy kolor, pochodzący od węglanów żelaza. Są one otoczone wydrążonymi pniami, by były lepiej widoczne dla turystów - przykłady poniżej:


Dwutlenek węgla, który jest cięży od powietrza, zbiera się w zagłębieniach terenu. Zabija owady, czasem ptaki, były nawet przypadki padnięcia owiec. Zdarzyły się nawet przypadki śmiertelne wśród ludzi, gdy gaz dostał się do piwnicy, czy do kopanej właśnie studni. 
A Dychawka wygląda tak:

Pozdrawiam i zapraszam znów!

sobota, 21 kwietnia 2018

W Państwie Muszyńskim - Złockie

Szukając informacji o południowej części naszego kraju, wcześniej czy później trafimy na hasło Państwo Muszyńskie. Czym ono było? Było to latyfundium (wielka posiadłość ziemska) należąca do biskupów krakowskich. Inaczej było nazywane kluczem muszyńskim, albo Biskupszczyzną. Początki tego "Państwa" sięgają okolic roku 1288, gdy Wysz Niegowicki zapisał biskupowi krakowskiemu, Pawłowi z Przemankowa Muszynę wraz z okolicznymi wioskami. Po krakowskim buncie wójta Alberta, który był popierany przez biskupa Muskatę, przeciwko Władysławowi Łokietkowi, dobra te zostały odebrane biskupowi i włączone do ziem królewskich. W 1391 r. Władysław Jagiełło oddał je bp Janowi z Radliczyc (Inna wersja mówi o roku 1448 i bp Zbigniewie Oleśnickim). 
Według inwentarza z 1668 r. dobra biskupie dzieliły się na dwie grupy: popradzką, gdzie należały dwa miasta (Muszyna i Tylicz) i 16 wsi, oraz na dobra zaleśne, gdzie należało 19 wsi. Linia podziału biegła mniej więcej przez Krynicę. 
Tuż przed I rozbiorem Polski, w 1770 r. tereny te oderwano od Polski i włączono do Węgier. W 1781 r. dobra te odebrano biskupom krakowskim i włączono do dóbr kameralnych rządu austriackiego, dochody z majątków przeznaczono na tzw. fundusz religijny. 
W Państwie Muszyńskim większość mieszkańców była Łemkami, wyznania grekokatolickiego. W 1785 r. na 16885 mieszkańców, było tylko 1863 katolików rzymskich i 103 osoby wyznania mojżeszowego. 
Złockie, które jest bohaterem dzisiejszego wpisu, zostało lokowane w 1580 r. przez Iwana Makowicę, na mocy przywileju bp Piotra Myszkowskiego. 
Dawniej było sporą wsią, będącą nawet przez jakiś czas uzdrowiskiem. Obecnie jest częścią gminy Muszyna. Pozostałością po pierwotnych mieszkańcach tych terenów jest dawna cerkiew, obecnie używana jako kościół.
Świątynię wybudował niejaki Kondracz, w latach 1867-72, konsekracja miała miejsce w 1873 r.
Budowla nie ma charakteru łemkowskiego, bardziej naśladuje architekturę kościół katolickich. Jest orientowana, na planie krzyża. Prezbiterium zamknięte trójbocznie, przy babińcu wieża słupowo- ramowa. Całość oszalowana poziomymi deskami. Dachy kalenicowe, kryte blachą, nad nawą wielka kopuła na ośmiobocznym bębnie. 
W obszernym wnętrzu zachował się ikonostas autorstwa Antoniego i Michała Bogdańskich. Ściany w kolorze naturalnego drewna, tylko w prezbiterium malowidła z 1873 r. Na wschodniej ścianie nawy piękny, barokowy krzyż z XVIII w., pochodzący ze starszej cerkwi w Złockiem. Wokół cerkwi wieniec drzew, po południowej stronie świątyni jest cmentarz. 

Zapraszam znów!

sobota, 14 kwietnia 2018

Wieś pięknej Laszki - Cewków

W zachodniej części ziemi Lubaczowskiej znajduje się wieś Cewków. Lokowana gdzieś w XV w., końcem XVI wieku trafia w ręce rodu Sieniawskich, właścicieli dóbr oleszyckich. Już wtedy we wsi istnieje cerkiew, która w II połowie XVII wieku, za Mikołaja Heronima Sieniawskiego, lub jego syna Adama Mikołaja została przeniesiona w miejsce, gdzie stoi obecna świątynia. Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, wspomina, że w 1689 r. Adam Mikołaj z Granowa, hr. Sieniawski, "chcąc mieć w swoich dobrach chwałę Bożą wzmożoną i promowaną, nadaje cerkwi cewkowskiej pod tytułem św. Dymitra rel. uniackiej ojcom prezbyterom Daniłowi i Bazylowi i ich sukcesorom po jednej ćwierci pola, pozwalając im na opał drew i na budowle ich własne w lasach swoich". 
 Wiek XVII przynosi także najazdy tatarskie, które nie ominęły wsi. Po jednym z nich, zachowała się lokalna legenda o Marysi, zwaną piękną Laszką. Otóż mieszkała ona w leśnej osadzie Ruczkalki, niedaleko Cewkowa. Mieszkańcy osady, napadnięci przez Tatarów zdążyli się ukryć w głębokich lasach. W ręce najeźdźców dostała się tylko Maria. Tatarzy zmusili ją, żeby wskazała miejsca ukrycia się mieszkańców. Ta, pozornie się zgodziła, jednak zaczęła prowadzić ich w nieprzebyte bagna. Gdy napastnicy zorientowali się w sytuacji zabili Marię, ale nie byli w stanie wrócić i potopili się. Takim to sposobem piękna Laszka ocaliła swoich rodaków. 
Stara cerkiew przetrwała do lat 40 XIX wieku. Budowę nowej świątyni, pod tym samym wezwaniem, co poprzednia, rozpoczęto w 1840 r. staraniem ówczesnego parocha, ks. Antoniego Brylińskiego, przy wsparciu finansowym księcia Leona Sapiehy, który zarządzał dobrami w imieniu ówczesnego właściciela, hrabiego Władysława Zamoyskiego. Co ciekawe, budowano ją wokół starej świątyni, którą rozebrano dopiero po zakończeniu budowy. 
Na przełomie XIX i XX wieku ściany cerkwi zostały pokryte polichromią, która obecnie jest mocno zniszczona. Po II wojnie światowej, gdy wysiedlono dotychczasowych mieszkańców wyznania grekokatolickiego świątynia została opuszczona i zaczęła niszczeć. Wyposażenie, głównie ikony z XVI - XVIII wieku zabezpieczono w zbiorach muzealnych. Obecnie cerkiew jest zamknięta, jakiś czas temu zapadł się daszek przed wejściem, który został odciągnięty od bryły budowli.
Cerkiew jest orientowana, konstrukcji zrębowej. Zbudowana na planie podłużnym, wyraźnie trójdzielna, z kopułą nad nawą. Nawa jest zbudowana na planie kwadratu, do jej wielkości dostosowane są wysokością babiniec i sanktuarium, otwarte dużymi prześwitami. Między nawą a sanktuarium zachowała się monumentalna konstrukcja ikonostasu.
Niestety cerkiew jest w marnym stanie. Konstrukcja zrębowa była obita gontem, który w znacznej części już odpadł. Blacha, z wyjątkiem części nad babińcem, jest przerdzewiała - ta nowa, to skutek częściowego remontu, gdyż stara całkowicie przegniła. 
A co będzie dalej? Pożyjemy, zobaczymy.
Do poczytania!

niedziela, 8 kwietnia 2018

Między Beskidem a Bieszczadami - Turzańsk

Gdzie tak na prawdę przebiega granica między Beskidem Niskim a Bieszczadami? Dla wielu ludzi wszystkie góry na wschód od Tatr to już Bieszczady. A przecież mamy Pogórze Spisko- Gubałowskie, Beskid Sądecki, Beskid Niski i dopiero za nim właściwe Bieszczady. Granica między dwoma ostatnimi regionami biegnie doliną Osławy. Jednocześnie ta rzeka była do II Wojny Światowej granicą między terenami zamieszkanymi przez Łemków a terenami Bojków. Sama dolina Osławy i jej okolice to tereny jeszcze łemkowskie, co najlepiej widać po architekturze cerkiewnej. Cerkwie znajdujące się na tym terenie należą do tzw. typu łemkowskiego północno- wschodniego. 
Tego typu świątynie były budowane we wschodniej części osadnictwa łemkowskiego, od końca XVIII w. aż do początku XX w. Najczęściej były to budowle trójdzielne, niekiedy wydłużone przez zakrystię oraz przedsionek. Poszczególne części są równej wysokości, często kryte dachem jednokalenicowym, z okazałymi baniami nad każdą z części. 
Turzańsk to jedna z wsi leżących w dolinach dopływów Osławy. Jej lokacja na prawie wołoskim, miała miejsce w 1514 r. na mocy przywileju wydanego przez starostę sanockiego, Mikołaja Kamienieckiego. Pierwsza wzmianka o cerkwi we wsi pochodzi z 1526 r. W 1657 r. wieś została spustoszona przez najazd wojsk węgierskich Jerzego Rakoczego. W czasie I Wojny przez wieś przebiegała dość długo linia frontu - poległych żołnierzy grzebano na cmentarzu 0.5 km powyżej cerkwi. Od listopada 1918 do stycznia 1919 r. wieś należała do Republiki Komańczańskiej. Tuż przed wojną we wsi było 135 domostw, większość przez grekokatolickich Rusinów. Po wojnie, w 1947 r., w ramach akcji "Wisła" wysiedlono ich, sprowadzając na ich miejsce polskich osadników. 
Turzańska cerkiew powstała w latach 1801-03 i należy do typowych łemkowskich cerkwi typu północno- wschodniego. Osobno stojąca dzwonnica powstała prawdopodobnie w 1817 r. Świątynię remontowano min. w 1898 i w 1913 r. Po wysiedleniach była sporadycznie używana przez parafię rzymskokatolicką z Komańczy, aż do tzw. "akcji na cerkwie", gdy 10 sierpnia 1961 r. została zaplombowana przez władzę. W 1963 r. przekazano ją miejscowej społeczności prawosławnej. 
Po wybudowaniu została poświęcona św. Michałowi Archaniołowi i to wezwanie nosi do dnia dzisiejszego. 
Jest to świątynia drewniana, konstrukcji zębowej, orientowana, szalowana pionowo deskami. Bryła trójdzielna, z przedsionkiem na osi oraz z dwiema zakrystiami o osobnych zwieńczeniach. Dach kryty blachą. Wewnątrz zachował się ikonostas z I połowy XIX wieku, z ikonami z 1895 r. Część ikon po kradzieży zastąpiono kopiami. Na północnej ścianie babińca malowidło przedstawiające Chrystusa odwiedzającego łemkowską chyżę.  Nad ikonostasem wymalowana panorama górska, prawdopodobnie bieszczadzka. 
Cerkiew w Turzańsku została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 2013 r. 
Zapraszam zaś!