24 czerwca 2025

Enklawa w Beskidzie - Huta Polańska

Słownik Języka Polskiego definiuje słowo "enklawa" na trzy sposoby. Pierwszy, to terytorium państwa lub jego części ze wszystkich stron otoczony terytorium innego państwa. Drugi, to teren otoczony obszarem o innym charakterze. Trzeci, to miejsce dające komuś poczucie bezpieczeństwa. 
Bohaterce tej opowieści, osadzie o nazwie Huta Polańska nazwa enklawa przysługuje od wieków z powodu drugiego. Obecnie, ponieważ jest to wydzielony obszar wewnątrz Magurskiego Parku Narodowego, jedyna droga dojazdowa dochodzi od nieodległych (4 km)opisywanych już Polan. Bo tak w ogóle, to jesteśmy w województwie podkarpackim, w powiecie jasielskim, gmina Krępna. 


Miejscowość powstała w XVI lub XVII wieku, a jej nazwa pochodzi od istniejącej tu aż do II połowy XIX wieku huty szkła. Jak wiele innych wsi w Beskidzie Niskim o podobnych nazwach, stanowiła enklawę ludności polskiej pośród ludności rusińskiej, zamieszkującej okoliczne miejscowości. Po konfederacji barskiej w tych okolicach mieli osiedlić się ukrywający się konfederaci - do dziś niektóre rodziny pochodzące z Huty Polańskiej kultywują tradycje szlacheckiego, mimo tego, że już w 20 -leciu międzywojennym nie różnili się ani majątkiem, ani trybem życia od innych rodzin. W 1904 r. powstała we wsi szkoła polska, przed I Wojną Światową powstał oddział Związku Strzeleckiego, którego członkowie zasilili Legiony Polskie. 
W czasie kampanii wrześniowej 1939 r. we wsi toczyły się walki - już 2 września grupa dywersantów zaatakowała placówkę Straży Granicznej, w dniach 7 do 9 września wieś zdobyły oddziały 1 Dywizji Górskiej gen. Kublera. 
W czasie okupacji działała we wsi placówka AK i punkt przerzutowy przez granicę, z którego skorzystało ponad 400 osób, mimo tego, że we wsi istniała niemiecka placówka graniczna. 


Kolejny raz na linii frontu wieś znalazła się w 1944 r., w czasie walk na Przełęczy Dukielskiej. 11 września 1944 r. do wsi wdarł się duży oddział kawalerii radzieckiej pod dowództwem gen. Baranowa, który jednak został okrążony i przez dwa tygodnie był zaopatrywany zrzutami z powietrza. Dopiero 27 września natarcie 38 Armii uwolniło kawalerzystów. Warto wspomnieć, że po walkach z 67 budynków we wsi, ocalało tylko 4 a i to mocno uszkodzone. 


Jednym z tych budynków był kościół, który zaczęto wznosić w 1936 roku. Początkowo Huta Polańska należała do parafii rzymskokatolickiej w Nowym Żmigrodzie i grekokatolickiej w Ciechani. W 1902 r. Jan Frankiewicz zapisał pole na budowę kościoła i rozpoczęto zbieranie funduszy nie tylko wśród mieszkańców wsi, ale też wśród polonii amerykańskiej. Zebrane pieniądze przekazano Konsystorzowi Biskupiemu w Przemyślu, który ulokował je na książeczce składkowej "Przemyskiej Kasy Oszczędności". I Wojna Światowa spowodowała przepadek tych funduszy. W 1919 r. mieszkanka wsi, Józefa Nowak, złożyła legat w sądzie w Dukli na budowę kościoła, w wysokości 140 marek polskich. No i już wkrótce hiperinflacja zjadła te pieniądze. Dopiero w 1931 r. zwrócono się do biskupa przemyskiego Anatola Nowaka o pomoc w budowie kościoła. Prośba ta została odrzucona, jako argument podano brak możliwości utrzymania parafii przez tak małą wspólnotę. Dwa lata później powstał komitet budowy kościoła, który skierował kolejną prośbę - tym razem biskup zgodził się na kwestę, ale nie na rozpoczęcie budowy, co argumentował potrzebą uregulowania spraw własności gruntu. Po śmierci bp Nowaka podjęto próbę zainteresowania sprawą nowego biskupa przemyskiego, Franciszka Bardy. Dopiero odpowiednie przetasowania w składzie komitetu budowy kościoła (włączenie naczelnika gminy, kierownika szkoły i porucznika Straży Granicznej), poskutkowało zgodą, jeśli tylko nie przeciwstawią się temu władze świeckie. 


Patronem nowego kościoła miał być św. Jan z Dukli. Bardzo szybko w 1936 r. powstały fundamenty, w połowie maja 1938 r. stały już mury, a do połowy czerwca 1939 r. wstawiono okna i nakryto dach. Pozostał tylko wystrój wewnętrzny. Konsekrację kościoła zaplanowano w pierwszą niedzielę września 1939 r. Niestety, w piątek przed tą niedzielą wybuchła II Wojna Światowa...


Walki w czasie operacji Dukielskiej w 1944 r. spowodowały wielkie szkody - zostały tylko ruiny, żeby uratować dzwony przed kradzieżą, trzeba było je wywieźć w bezpieczne miejsce. I tak to trwało aż do lat 80 XX wieku, gdy proboszcz parafii w Polanach, ks. Jan Delekta podjął starania o odzyskanie działki z ruinami kościoła, co udało się dopiero 31.03.1991 r. W październiku tego roku, członkowie Koła Łowieckiego "Zacisze" z Krosna poprosili o odprawienie Mszy Świętej na święto św. Huberta właśnie w ruinach tego kościoła. Skutkiem tego było podjęcie wysiłków odbudowy kościółka w Hucie Polańskiej.  


Podjęto mozolne starania odbudowy kościoła we wsi, w której nie było mieszkańców. Fundacja Kirche in Not (Kościół w potrzebie) przekazała 10 tys. marek niemieckich. Zbierano też datki od osób indywidualnych i organizacji. Dzięki temu udało się podjąć w 1994 r. prace nad podniesieniem murów i nakrycia blaszanym dachem. Rok później udało się nakryć wieżę i wstawić okna i drzwi. 12.11.1995 r. w obecności dawnych mieszkańców i ich potomków, mieszkańców okolicznych wsi, myśliwych, różnych urzędników, ks. bp Edward Biełogowski, biskup pomocniczy rzeszowski, dokonał poświęcenia kościoła.





W latach 1996- 98 prowadzono prace wykończeniowe, odbudowę zakończono oficjalnie 8.11.1998 r., gdy przy okazji odpustu na św. Huberta bp rzeszowski, Kazimierz Górny poświęcił pamiątkowe tablice na ścianie kościoła. 


Obecnie kościół w Hucie Polańskiej jest punktem startu na kilka ciekawych szlaków turystycznych, miejscem gdzie można odpocząć w ciszy i spokoju.


Do poczytania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz