28 grudnia 2025

Dolina Śmierci - Słowacja

Na łagodnych wzgórzach Beskidu Niskiego, w okolicach słowackiego Svidníka, rozciąga się Dolina Śmierci (słow. Údolie smrti). To miejsce, które dziś przyciąga turystów, jeszcze 80 lat temu było areną jednej z najbardziej krwawych bitew II wojny światowej – operacji karpacko-dukielskiej. Spacerując wśród pól, gdzie stoją czołgi T-34, będąc pod pomnikiem bitwy w Svidniku, trudno nie poczuć ciężaru historii. Pamiętam, jak jeszcze będąc dzieckiem słyszałem opowieści o tym miejscu i o czołgach stojących na polach. 


Operacja dukielsko-preszowska rozpoczęła się 8 września 1944 roku i trwała niemal trzy miesiące. Jej celem było wsparcie słowackiego powstania narodowego i przełamanie niemieckiej obrony w Karpatach. Przełęcz Dukielska była strategiczną bramą między Polską a Słowacją – najkrótszą drogą dla Armii Czerwonej w kierunku Bańskiej Bystrzycy, gdzie trwało powstanie. Do tego ewentualne przełamanie obrony niemieckiej mogło otworzyć drogę na Budapeszt. Walki toczyły się w trudnym, górzystym terenie, w warunkach jesiennej pogody. Niemcy stworzyli tu „Karpatenfestung” – system umocnień, który skutecznie spowalniał radzieckie natarcie. W bitwie brało udział ponad 250 tys. żołnierzy obu stron, tysiące dział i setki czołgów.



Nazwa „Dolina Śmierci” nie jest przesadzona. W październiku 1944 roku w dolinie potoku Kapišovka rozegrała się jedna z najcięższych bitew pancernych w górach – druga co do wielkości w Europie. Zginęło tu tysiące żołnierzy, a krajobraz przez lata był usiany wrakami czołgów. Dziś odrestaurowane T-34 stoją w polach, ustawione w kierunku dawnego natarcia Armii Czerwonej, tworząc unikalny skansen pod gołym niebem.




Główny pomnik bitwy w Kapišovce to artystyczna wizja, dramatyczna scena, w której radziecki T-34/85 taranuje niemiecki PzKpfw IV. Co ciekawe, niemiecki pojazd jest jednym z 10 tego typu czołgów zachowanych na świecie. Pomnik jest zadbany, regularnie odnawiane jest malowanie obu pojazdów - na archiwalnych zdjęciach niemiecki pojazd jest w kolorze "Panzer Grau", który totalnie nie pasował do czasu walk - ten standard malowania obowiązywał do połowy 1943 r. Obecne malowanie jest bliższe rzeczywistości, choć nadal można mieć pewne wątpliwości co do odcieni użytych kolorów. 





Przebieg walk:
  • 8 września 1944 – rozpoczęcie ofensywy. Po zmasowanym ostrzale artyleryjskim ruszyły oddziały Armii Czerwonej. Plan zakładał szybkie przełamanie frontu i wkroczenie na Słowację w ciągu 5 dni. Rzeczywistość okazała się brutalna – walki trwały prawie trzy miesiące.
  • 11 września – po ciężkich bojach zdobyto szosę Dukla–Żmigród.
  • 19 września – krwawe starcia o wzgórze Franków, które kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk.
  • 20 września – zdobycie Dukli.
  • Koniec września – październik – bitwa o przełęcz Dukielską i dolinę Iwielki, gdzie rozegrała się jedna z największych górskich bitew pancernych w Europie. To właśnie tu powstała nazwa „Dolina Śmierci”.
  • 6 października – pierwsze oddziały radzieckie przedostały się na Słowację, ale powstanie słowackie było już w fazie upadku.


Bitwa dukielska była jedną z najkrwawszych operacji II wojny światowej na ziemiach polskich:

  • Armia Czerwona: ok. 123–130 tys. zabitych, rannych i zaginionych, w tym 26–52 tys. poległych.
  • Czechosłowacki Korpus: ok. 6500 strat, w tym ponad 1600 zabitych.
  • Niemcy i Węgrzy: ok. 70 tys. strat. Łącznie w walkach zginęło lub zostało rannych blisko 200 tys. żołnierzy. Zniszczono setki czołgów i dział, a krajobraz przez lata był pełen wraków. Żołnierze nazywali przełęcz „maszynką do mielenia mięsa” – obrazowo oddając skalę tragedii.



Już od samego Barwinka, od przejścia granicznego towarzyszą nam różnego pamiątki operacji dukielsko- preszowskiej. Do stoją działa, to koło drogi stoi Li-2 (radziecki samolot transportowy, kopia amerykańskiego DC-3, tzw. Dakoty). We właściwej Dolinie Śmierci co chwilę spotykamy poustawiane na polach czołgi T-34/85, wszystkie w kierunku ataku Armii Czerwonej. Stoją one na betonowych cokołach, praktycznie niewidocznych, jeśli się do samego czołgu nie podejdzie. Regularnie też spotykamy tablice pamiątkowe, takie jak ta na zdjęciu poniżej, a także tablice informacyjne po słowacku i po angielsku. 



Do poczytania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz