Jak bardzo zakręcone są historie bieszczadzkie? Pisałem już kiedyś o przesiedleniach, pisałem o zmianach granic. Ale nie pisałem jeszcze o zmianach nazw. W latach 70 niemiłościwie nam panujący stwierdzili, że zwłaszcza we wschodniej Polsce znajduje się wiele miejscowości, których nazwy są bardzo Ukraińskie. Więc trzeba to zmienić! Więc w 1977 roku 120 miejscowości z ówczesnych województw krośnieńskiego, nowosądeckiego, rzeszowskiego, przemyskiego i tarnobrzeskiego zmieniło nazwy. Właściwie od razu podniosły się protesty. Protestowali ważni - jak Solidarność, PTTK czy Związek Literatów Polskich, ale też mali - jak koła gospodyń wiejskich. Po czterech latach władze cofnęły decyzję, z wyjątkiem przysiółka Mordownia, który pozostał Spokojną. W najbliższych latach zmieniono jeszcze dwóm miejscowością nazwy, nadając te z 1977 r.
Jedną z tych wsi, które otrzymały nową nazwę były Młodowice, nazwane Walterowem, ku czci komunisty, gen. Karola Świerczewskiego, pseudonim Walter.
Najcenniejszym zabytkiem wsi jest drewniana greckokatolicka cerkiew p.w. Narodzenia Bogarodzicy.
Powstała w 1923 r. w miejscu starszej, także drewnianej świątyni. Obok niej, znajduje się niegdyś greckokatolicki, obecnie prawosławny cmentarz.
Dlaczego prawosławny? Otóż w wyniku przesiedleń wieś wraz z cerkwią zostały opuszczone. Po wojnie, od 1956 r. świątynia była używana przez wiernych prawosławnych, do których obecnie budynek należy.
Sam budynek jest orientowany, trójdzielny, zakrystia po stronie północnej. Nad nawą ośmioboczny tambur, zwieńczony cebulastą kopułą.
Obok świątyni stoi nietypowa dzwonnica - nietypowa, bo ośmioboczna, z powycinanymi owalnymi otworami, które tworzą ażurową galerię.No to do poczytania :)