niedziela, 14 sierpnia 2016

Grecja w Krościenku

Najniżej położone przejście graniczne Polsko – Ukraińskie, to Krościenko. Docierają tam dwie drogi, w tym jedna powiatowa, kiedyś docierała też kolej – do dziś na dworcu w Krościenku wisi zegar, pokazujący czas po stronie polskiej i ukraińskiej. 

Samo Krościenko wygląda jak wieś na końcu świata (którą praktycznie jest). Przeszło swoją historię – w latach 1944-51 należało do Związku Radzieckiego, dopiero dzięki wymianie regionów (o tym tutaj), wróciło do Polski. Kiedyś we wsi mieszkało dużo więcej ludzi, nie mówiąc o tym, że był tu też kościół katolicki.

Gdy miejscowość wróciła do Polski, zdecydowano osiedlić w niej Greków. Skąd Grecy w Polsce? Zaraz po II Wojnie Światowej, po konferencjach ustalających kształt powojennego świata, Stalin postanowił, że chce mieć więcej. Jego wzrok padł na Grecję, która geograficznie leży we wschodniej części Europy, dodatkowo sąsiadowała z krajami, które już były opanowane przez komunistów, jak Jugosławia, Albania, czy Bułgaria. Zaczął wspierać dawny komunistyczny ruch oporu, który wystąpił do walki z legalną władzą. Krwawa wojna domowa trwała aż do 1949 r., gdy udało się pokonać komunistów, którzy szukali okazji na przetrwanie za granicą, w krajach Demoludów (Demokracji Ludowej). Pewną grupę przyjęła Polska, osiedlając ich min. w północnej części Bieszczadów.

Jak się okazało nie byli dobrymi osiedleńcami. Nie dbali o to, co zostało im powierzone – ani o budynki, ani o inwentarz żywy. Tym bardziej nie dbali o pamiątki przeszłości, która była przed nimi. Gdy otrzymali do dyspozycji cerkiew uczynili z niej magazyn obornika, później stajnię dla owiec. W latach 60 część z tym osadników wróciła do Grecji, inni przenieśli się w inne rejony Polski.

A cerkiew? Według daty, która była wyryta na niezachowanym tragarzu, powstała w 1794 r. W 1864 r. przeszła gruntowny remont – powstaje przedsionek, ściany zostają oszalowane. Zachowane ostatki wskazują, na istnienie sobót – częściowo zasłoniętych przestrzeni, w których mogli nocować ludzie przybyli na Liturgię dzień wcześniej.  

Bryła świątyni jest orientowana, usytuowana na wzniesieniu w widłach rzek Strwiąż i Stebnik. Świątynia jest trójdzielna, konstrukcji zrębowej. Zręby ścian łączone na obłap i jaskółczy ogon. Nawa zbudowana na planie kwadratu, jest szersza od pozostałych części. Nad nawą duża, dwukondygnacyjna kopuła na ośmiobocznym tamburze. Sanktuarium, nawa i babiniec tej samej wysokości. Zwieńczenie kopuły i dwóch niewielkich wieżyczek nad prezbiterium i babińcem mają formę ślepych latarni z baniastymi hełmami, krytymi blachą. Pozostałe części dachu i kopuły kryte gontem.

Gdy w latach 70 Kościół Rzymskokatolicki przejmował cerkiew, nie było w niej już wyposażenia, a nawet podłogi. Dopiero po remoncie można ją było używać jako kościoła. Wyposażenie jest współczesne. Kilka elementów pierwotnego wyposażenia znajduje się w Muzeum w Łańcucie. 
Jeszcze dzwonnica, stojąca tuż obok.
No i zapraszam znów :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz