sobota, 22 lipca 2017

Szary ptak - Kowalówka

Na Roztoczu jest kilka wsi, które można nazwać kolonijnymi. Nie dla tego, że odbywały się, czy odbywają wyjazdy kolonijne dla dzieci. Tylko dlatego, że kolonizowano te tereny osadnikami z głębi Austrii i Prus.
Już w XVIII w. władcy habsburscy kolonizowali tereny Węgier czy Banatu, oderwane od Imperium Osmańskiego. Gdy w skutek zaborów część południowej Polski trafiła pod władanie Austrii, rozpoczęto kolonizowanie tych terenów poprzez osiedlanie rzemieślników w niektórych miastach. Mieli to być zwłaszcza protestanci. Brak jakichś większych zwolnień, spowodował, że ta pierwsza kolonizacja nie przyniosła większego skutku.

Sytuacja zmieniła się wraz z wstąpieniem na tron habsburski Józefa II. Wydany przez niego dekret w 1781 r. rozpoczął intensywną kolonizację nie tylko rzemieślniczą, ale też rolniczą. Na tereny osadnicze przeznaczano zwłaszcza folwarki dóbr kameralnych (dawne królewszczyzny) oraz ziemie odebrane klasztorom. Wytaczano nowe osady z zabudową łańcuchową, najczęściej w okolicach już istniejących wsi. Jeśli koloniści osiedlali się w już istniejącej wsi, to musiało być to przynajmniej 6 rodzin, dla których budowano osobną ulicę, czy też przedłużano istniejącą. 
W akcji kolonizacyjnej w Galicji wzięło udział ponad 3200 rodzin. Założono 120 wsi niemieckich i 55 mieszanych. Grupowano mieszkańców wg. wyznania - większość było protestantów w tym luteran (47%), mniej kalwinów (13%), zupełnym małe było osadnictwo mennonickie (1%). Dla posługi religijnej protestanci budowali dla siebie zbory. Katolicy (39%) nie budowali kościołów, tylko należeli do najbliższych parafii. 

Jedną z wsi, które powstały w ramach kolonizacji jest Kowalówka, nosząca wcześniej nazwę Freifeld. Została ona założona na gruntach wsi Żuków. O przeszłości kolonijnej dziś mało co świadczy, zaś najcenniejszym obiektem we wsi jest dawna cerkiew grekokatolicka, p.w. Narodzenia Najświętszej Bogarodzicy, obecnie kościół rzymskokatolicki. W rzeczywistości związana z Żukowem, leży na gruntach Kowalówki.
Jako rok powstania cerkwi podaje się 1767 lub 1786 r., chociaż pojawiają się także inne daty. Początkiem XIX w. świątynia znajdowała się w tak złym w stanie, że sanktuarium określano jako zrujnowane. Remont przeprowadzono w 1813 r. Gdy w 1845 r. miała miejsce wizytacja,protokół opisuje obiekt jako trójkopułowy, z dwoma ikonostasami oraz chórem muzycznym. W 1867 r. pokryto wnętrze cerkwi polichromią, która zachowała się tylko w babińcu. W ostatnim roku XIX w. przebudowano nawę i dobudowano ramiona transeptu. Ten kształt zachował się do dziś. 
 Cerkiew jest orientowana, na kamiennej podmurówce zabudowano konstrukcję zrębową. Nad nawą zrębowy tambur, nakryty sferyczną kopułą, zwieńczoną ośmioboczną latarnią. Całość oszalowana jest pionowymi deskami, które dawno nie odnawiane całkowicie poszarzały. Stąd szary ptak z tytułu.
Od 1900 r. cerkiew na planie krzyża, z babińcem, nawą i sanktuarium na planie kwadratu. 
Po wejściu, pierwszy rzuca się w oczy ikonostas. Dopiero po chwili dociera, że linia pustych prostokątów, poniżej rzędu apostołów, to nie zamysł artystyczny, ale brak ikon prazdników, które zostały prawdopodobnie skradzione. Brakuje także carskich wrót i jednych drzwi diakońskich.
Wewnątrz kopuły była polichromia sądu ostatecznego - niestety, praktycznie nie zachowała się.

Poniżej polichromii zamieszczono ikonę Matki Bożej Orantki - modlącej się.

Ciekawie zbudowano chór muzyczny, który nie jest wbudowany w zrąb ścian, tylko wspiera się na dwóch słupach. Na froncie balustrady namalowano sylwetkę króla Dawida.

Jak można zobaczyć, szary ptak wewnątrz kryje bogactwo kolorów, zwłaszcza w ikonostasie, którego najstarsze ikony pochodzą z XVII w., najmłodsze z XX w.
 Zapraszam zaś!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz