poniedziałek, 21 maja 2018

Święty Graal na Mazurach - Bezławki

Niedaleko od sanktuarium Maryjnego w Świętej Lipce leży wieś Bezławki. Nazwa w archiwach pojawia się po raz pierwszy w 1356 r., w formie Bayselauke, co można przetłumaczyć ze staropruskiego jako pole Baysego.

Pod koniec XIV wieku Krzyżacy wybudowali tu niewielką, murowaną strażnicę - bardziej chronioną przez okoliczne bagna rzeki Dajny, niż mury. Była to siedziba komornictwa, która podlegała prokuratorowi w Rastemborku (Rastenburg, obecnie Kętrzyn). Był to też punkt etapowy w wyprawach krzyżowych na Litwę i Żmudź.

Chyba największą wagę zyskała ona w latach 1402- 1408 r., gdy przebywał tu Bolesław Świdrygiełło. Kim On był? To najmłodszy brat króla polski, Władysława Jagiełły. Pragnąc niezależnej władzy na Litwie, postanowił sprzymierzyć się z Zakonem Krzyżackim. Po klęsce, którą zadał mu Wielki Książę Litewski Witold, zbiegł do Prus, pod skrzydła swoich protektorów. Ci wyznaczyli mu na siedzibę właśnie Bezławki. Goszczony z książęcym przepychem wraz ze swoją świtą na małym zameczku, był jednocześnie na oku - widać Krzyżacy mu nie dowierzali. I w sumie mieli rację. Świdrygiełło pogodził się z braćmi i wrócił do Wilna, gdzie nawet po śmierci Witolda objął tron książęcy.

W XVI wieku zameczek w Bezławkach kompletnie stracił znaczenie militarne i po przebudowie w 1513 r. zaczął pełnić rolę kościoła. Niedługo później przeszedł w ręce protestantów. Dobudowano wtedy kruchtę, zerwano stropy dzielące budynek na kondygnacje. W XVIII wieku dobudowano od zachodu wieżę - dzwonnicę. Aż do końca lat 70 XX wieku budowla pozostawała w rękach wspólnoty ewangelicko- augsburskiej. Po śmierci ostatniego z ewangelików, na początku lat 80 trafił w ręce katolików i został częściowo odnowiony.

Ale co ma do tego wszystkiego Święty Graal? I co to za święty? Według legendy, był to kielich, do którego została zebrana krew wypływająca z przebitego na krzyżu boku Jezusa. (Inna wersja to kielich używany w czasie Ostatniej Wieczerzy). Święty Graal został ponoć odnaleziony przez rycerzy Króla Artura, zaś dzieci ostatniego anglosaskiego króla Harolda II (zabitego przez Normanów w bitwie pod Hastings w 1066 r.) wywiozły go z wyspy.

Droga potomków wiodła do Bizancjum, ale utknęli na Litwie i w taki sposób Świdrygiełło miał wejść w posiadanie świętej relikwii, którą zabrał, uciekając z Wilna do Krzyżaków. Zakon za pomoc i gościnę wystawił tak wysoki rachunek, że musiał oddać ten cenny kielich. Od śmierci haroldowych dzieci nikt nie zdawał sobie sprawy, z prawdziwej wartości tego kielicha. W 1520 r., gdy w okolicach grasowali Tatarzy, drogocenny kielich miał zostać zamurowany w ścianie kościoła. Od tamtego czasu ślad po kielichu zaginął. Co ciekawe, kronikarze potwierdzają, że Świdrygiełło miał dwa kielichy - grecki i angielski!

Zamek- kościół jest tajemniczym miejscem. Wybudowany na planie prostokąta 42 na 51 metrów. Główna część to znajdujący się od północy budynek niegdyś mieszkalny, obecnie kościół. Od wschodu znajdowała się brama, dodatkowo mury były chronione przez narożne, czworoboczne baszty, otwarte od strony dziedzińca. Obecnie wejście, od wschodniej strony na teren zamku, powstało dopiero po przebudowie na kosciół. Po basztach pozostały już tylko kopce na rogach dziedzińca. Zresztą same mury także się pokruszyły. Mimo to, a może właśnie dzięki temu - to naprawdę ciekawe miejsce.
Zapraszam zaś!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz