niedziela, 24 lipca 2016

Daleko jeszcze? - Ulucz

Jest sobie na skraju Pogórza Przemyskiego, tuż nad Sanem wieś o nazwie Ulucz. Bardzo chciałem tam dotrzeć, wiedząc, że znajduje się tam jedna z najstarszych cerkwi w Polsce. Tak się złożyło, że w tamtych rejonach znalazłem się w styczniu. Było już późno po południu, ale stwierdziłem, że skoro mam do Ulucza mniej niż 10 km, to szkoda marnować taką okazję. Po dojechaniu do wsi, niemalże na jej końcu, zobaczyłem świetnie znany, brązowy drogowskaz - Szlak Architektury Drewnianej, Cerkiew w Uluczu, 300m. Drogowskaz prowadził w las. OK, damy radę! No cóż, nie przypuszczałem, że może być tam tak strome podejście. Oj, można się zasapać. 
Do dotarciu na szczyt wzgórza Dębnik, można zobaczyć wyłaniającą się spośród drzew cerkiew, pod wezwaniem Wniebowstąpienia Pańskiego.
Przez wiele lat cerkiew w Uluczu była uznawana za najstarszą w Polsce. Według tradycji, powstała w latach 1510-17. Dopiero dzięki badaniom dendrochronologicznym wykazano, że budowla powstała w 1659 r. z drewna ściętego rok wcześniej. Przesunięcie datowania spowodowało, że cerkiew z pierwszego miejsca spadła na szóste, jeśli chodzi o wiek świątyni.
Cerkiew początkowo należała do klasztoru bazylianów, który istniał w Uluczu do 1744 r. - później został przeniesiony do Dobromila. Bazylianie to jedyny zakon istniejący w Kościołach Wschodnich - datujący swe pochodzenie od św. Bazylego Wielkiego, około 370 roku.
Na początku XVI w. szczyt wzgórza został otoczony podwójnym kamiennym murem obronnym z dwiema drewnianymi wieżami od wschodu i zachodu. Jedna z nich spłonęła przed II wojną, resztę umocnień nakazał rozebrać dyrektor miejscowego PGR.
Po przenosinach bazylianów, cerkiew pełniła zadania pomocnicze (w Uluczu była także cerkiew parafialna), gromadząc tłumy na odpustach na Wniebowstąpienie Pańskie.
Cerkiew opuszczono po wysiedleniach w 1947 r. rusińskiej ludności, dzięki czemu zaczęła niszczeć. Całe wyposażenie zostało wywiezione do Sanoka. Jednak już w 1958 r. została zabezpieczona, później remontowana. Dziś pod pieczą Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku. Obecnie liturgia sprawowana jest chyba tylko raz do roku - na Odpust.
Jest to budowla orientowana, zrębowa, trójdzielna. Prezbiterium zamknięte trójbocznie, nawa szersza, z kopułą zrębową, babiniec otoczony podcieniami. Dachy i ściany kryte gontem.
Na północnej ścianie zachowała się XVII wieczna polichromia, wokół sceny Ukrzyżowania sceny Męki Pańskiej w sześciu rzędach, nad nimi scena Zmartwychwstania, namalowana już w kopule. Na podporach kopuły namalowani Ewangeliści.
Po wejściu w podcienia, można zobaczyć od zewnątrz beczkowe sklepienie babińca:
Zresztą popatrzywszy od przodu, można zobaczyć, że prezbiterium też jest sklepione beczkowo:
Co do zbudowania tej cerkwi są dwie legendy. Jedna mówi, że miała powstać u podnóża wzgórza, tam gdzie dziś stoi kapliczka. Ta ze zdjęcia poniżej.

Gdy zwieziono materiały budowlane, następnego dnia ich nie było. Odnaleziono je na szczycie wzgórza, przeniesione przez nieznaną siłę. Gdy sytuacja się powtórzyła trzykrotnie, stwierdzono, że to znak Boży i świątynia ma właśnie tam powstać.
Inna legenda mówi, że wcześniejsza cerkiew z tego miejsca nagle zapadła się pod ziemię.
Wokół świątyni znajduje się cmentarz, ale także po zachodniej stronie cerkwi nowy krzyż i tablica poświęcona ks. Mychajło Werbyckiemu. Ks. Mychajło Mychajłowicz Werbycki, kapłan greckokatolicki zapisał się na kartach historii jako autor muzyki do pieśni Szcze ne wmerła Ukrajina, czyli do aktualnego hymnu Ukrainy. Jego ojciec, był proboszczem w parafii w Jaworniku Ruskim, do której należał także Ulucz. W zależności od źródeł, podaje się, że Autor melodii hymnu urodził się w jednej, lub w drugiej wiosce.


Powiem tak - jakby nie znak, to bym nigdy nie trafił :)
Widok na początek drogi powrotnej:
Do poczytania zaś!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz