Czasami, kiedy rozmawiam z którymś z czytelników, pojawia się taka sprawa - fajnie, że są to takie miejsca, które zwykle się omija. No tak, bo zwykle są to cerkiewki gdzieś przy bocznych drogach, w małych wsiach, przez które przejeżdża się bez zatrzymania. Podobnie jest z dzisiaj opisywaną cerkwią.
Jadąc od Zagórza w stronę Komańczy jedzie się przez Rzepedź. Obecnie to spora wieś z pozostałościami Bieszczadzkich Zakładów Przemysłu Drzewnego. Produkowano tu min. płyty wiórowe, dla zakładu odbudowano kolejkę wąskotorową, która przywoziła tu drzewo ścinane w Bieszczadach. Ta część wsi jest najzwyczajniej w świecie brzydka - ot, robotnicze osiedle, jakich wiele. Jest też historyczna część - oznaczona znakiem "Rzepedź - wieś". Na jej końcu, na pagórku stoi piękna drewniana cerkiew pod wezwaniem św. Mikołaja.
Świątynia powstała w 1824 r. i jest doskonałym przykładem cerkwi łemkowskiej typu północno- wschodniego. Nie ma wyodrębnionej wieży, stojąca obok dzwonnica jest prawdopodobnie rówieśniczką cerkwi.
Dobrze widać trójdzielną budowę cerkwi. W środku kwadratowa nawa, nieco mniejsze prezbiterium i babiniec. Każda z części jest nakryta dachem brogowym, choć tego na zdjęciach nie widać, krytym gontem. Nad każdym dachem wysokie, kryte blachą wieżyczki, ze ślepymi latarniami.
Świątynia jest orientowana, konstrukcji zrębowej, obita gontem.
Cerkiew przeszła przebudowę w 1896 r., gdy dobudowano zakrystię, zmieniono poszycie dachu. Po II Wojnie Światowej trafiła w ręce parafii rzymskokatolickiej w Komańczy i w latach 1950-60 służyła za kaplicę pogrzebową, Gdy w kwietniu 1960 r. odkopano przy cerkwi ukryty dzwon, władze skonfiskowały go i zamknęły oraz opieczętowały świątynię. Kilkanaście lat później grekokatolicy otrzymali zgodę na sprawowanie liturgii kilka razy do roku. Wreszcie, w 1987 r. zwrócono parafii greckokatolickiej.
Dobrze widać trójdzielną budowę cerkwi. W środku kwadratowa nawa, nieco mniejsze prezbiterium i babiniec. Każda z części jest nakryta dachem brogowym, choć tego na zdjęciach nie widać, krytym gontem. Nad każdym dachem wysokie, kryte blachą wieżyczki, ze ślepymi latarniami.
Świątynia jest orientowana, konstrukcji zrębowej, obita gontem.
Cerkiew przeszła przebudowę w 1896 r., gdy dobudowano zakrystię, zmieniono poszycie dachu. Po II Wojnie Światowej trafiła w ręce parafii rzymskokatolickiej w Komańczy i w latach 1950-60 służyła za kaplicę pogrzebową, Gdy w kwietniu 1960 r. odkopano przy cerkwi ukryty dzwon, władze skonfiskowały go i zamknęły oraz opieczętowały świątynię. Kilkanaście lat później grekokatolicy otrzymali zgodę na sprawowanie liturgii kilka razy do roku. Wreszcie, w 1987 r. zwrócono parafii greckokatolickiej.
Wewnątrz ośmiopolowe kopuły, ozdobione polichromią figuralno- ornamentalną, pochodzącą z 1896 r. Wewnątrz warto zobaczyć ikonostas z I połowy XIX w. z rzadko spotykanymi owalnymi ikonami Matki Bożej i Chrystusa. Ołtarze boczne w stylu barokowym, podobnie jak ołtarz na północnej stronie prezbiterium.
Cerkiew otoczona jest niskim kamiennym murkiem, od strony północnej znajduje się cmentarz, na którym spoczywa min. greckokatolicki biskup Teodor Majkowicz, urodzony w Rzepedzi, niegdyś pierwszy kapłan greckokatolicki wyświęcony w Polsce po II Wojnie Światowej, biskup diecezji wrocławsko- gdańskiej.
Zapraszam zaś :)