niedziela, 15 listopada 2015

Aż serce zabolało... Cześć 2

Ciekaw jestem, z czym się nam może kojarzyć nazwa miejscowości Medyka.
Dla mnie osobiście, to jakiś koniec świata. Tak, wiem, że jest tam przejście graniczne - dzięki informacjom radiowym dla kierowców, wiem, że zwykle długo się tam stoi w kolejce na odprawę graniczną. Dotychczas tylko oglądałem znaki - przejście graniczne w Medyce, ileś tam kilometrów. Nie tak dawno, w ramach mojej podróży szlakiem drewnianych cerkwi i kościołów Podkarpacia, udało mi się tam dotrzeć. No coż - jest w Medyce piękny kościół p.w. św. Piotra i Pawła.
Takoż wygląda:
Ale tytuł posta wskazuje, że to nie ten kościół jest bohaterem dzisiejszego wpisu.
Synagoga w Medyce.
Czym jest synagoga - to dom modlitwy dla Żydów - ludności wyznania mojżeszowego. Nie jest świątynią, ponieważ nie składa się w synagodze ofiary. Jest miejscem modlitwy wspólnoty, miejscem spotkań, uroczystości. Przed II wojną światową, większość gmin żydowskich miała swoje synagogi. Także gmina w Medyce miała swoje miejsce, które dziś wygląda tak:
Powstała w początkach XX wieku. Murowany, nieotynkowany budynek z cegieł zbudowano na planie prostokąta. Kryty dachem mansardowym.
W czasie II wojny synagoga została została zdewastowany przez Niemców w ramach planowej akcji wyniszczania ludności żydowskiej.
Po wojnie, była wykorzystywana jako magazyn, później została całkowicie opuszczona.
Od wschodniej strony zachowały się ramy okien z gwiazdą Dawida, ale także na środku ściany znajduje się niewielki występ, osłaniający wnękę na aron ha-kodesz, czyli ozdobną szafę, w której przechowywano zwoje Tory.
No i cała ściana - występ słabo widoczny:

 Tu widać go lepiej:


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz